piątek, 27 grudnia 2013

drobiazgi z pudła panny Z.

Swięta, święta i po niewielkim żołądku. Podejrzewam, że obecnie pomieściłby całą zawartość McDonaldowego magazynu i jeszcze znalazłoby się miejsce na ciasteczko z ulubionej cukierni.
Na szczęście nadejszła chwila oddechu, jutro znowu dzień powszedni  i może choć na chwilę będę mogła sięgnąć po żarcie tylko wtedy, gdy poczuję choć minimalny głód. No oby.

A teraz na szybko (bo trzeba jeszcze nadrobić zaległości muzyczne - Mikołaj przyniósł nowe słuchawki, trzeba wypróbować). Okienka w kalendarzu adwentowym opróżnione, do spinkowo-gumkowo-opaskowo-bransoletkowej kolekcji panny Z. doszły:






                                                          A na koniec....
                                                     
                                                         Akuku!


4 komentarze:

  1. O matko, jakie Ty fajne rzeczy robisz! Takie księżniczkowe! A mnie to wszystko zachwyca, bo mam dom pełen księżniczek :)
    stopociech.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A czy księżniczkowe? Hm, w rozumowaniu mojej córki wszystko co wiąże się z księżniczką musi być różowe i błyszczące ;D
      Pozdrowienia dla Twoich pociech :)

      Usuń